Warszawa 05.11.2021
W dniu 21 października 2021 r. odbyło się posiedzenie on-line grupy roboczej „Mleko i produkty mleczne” Copa-Cogeca. Podczas spotkania omawiane były m.in. tematy dotyczące sytuacji rynkowej w poszczególnych państwach członkowskich, stosunków handlowych Unii Europejskiej oraz stanu prac nad reformą Wspólnej Polityki Rolnej. Wyżej wymienione tematy zostały uzupełnione przez przedstawicieli Komisji Europejskiej w dniu 22.10.2021 r. na posiedzeniu Grupy Dialogu Obywatelskiego ds. Mleka. Na obu spotkaniach Polskę reprezentowała Dorota Śmigielska ekspertka Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych i analityk rynku mleka w Polskiej Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
Sytuacja na rynku mleka pod presją rosnących kosztów
W Polsce średnia cena mleka we wrześniu wynosiła 33,78 EUR i była o 3,4% wyższa niż w sierpniu bieżącego roku oraz o 12,7% wyższa niż we wrześniu 2020 roku. Od stycznia do września 2021 roku cena surowca ukształtowała się na poziomie 32,77 EUR. We wrześniu kupiono 966,6 mln litrów mleka i było to o 5,4% mniej niż w sierpniu, ale o 0,1% więcej niż we wrześniu 2020 r. W okresie styczeń – wrzesień bieżącego roku w Polsce skupiono 9 205,7 mln litrów mleka i było to o 0,2% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. – Polscy producenci mleka pomimo dość wysokich cen borykają się ze spadkiem opłacalności produkcji. Wiąże się to z rosnącymi kosztami pasz, nawozów, energii, paliwa. W Polsce mamy również wysoką inflację, co w przyszłości, może odbić się na spadku spożycia mleka i jego przetworów – mówi Dorota Śmigielska z Polskiej Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka, wiceprzewodnicząca grupy roboczej „„Mleko i produkty mleczne”.
Podobne problemy, dotyczące drastycznie rosnących kosztów produkcji, co przyczynia się do problemów z płynnością finansową, zgłaszało większość delegacji krajów członkowskich UE. Ogólna sytuacja w Unii Europejskiej jest trudna, a w wielu krajach ceny surowca nie pokrywają kosztów.
Reforma WPR
Unijni hodowcy bydła mlecznego obawiają się również nowych wyzwań, które stawia przed nimi Europejski Zielony Ład. Istnieją uzasadnione obawy, że oczekiwania i cele zawarte w strategii „Od pola do stołu” wymuszą na branży mleczarskiej inwestycje, co jeszcze bardziej podniesie koszty. – Niepokojący jest fakt, że w ostatnim czasie pojawiło się sporo opracować dotyczących oceny skutków strategii „Od pola do stołu”. Wynika z nich, że wprowadzenie strategii przyczyni się do ograniczenia produkcji i wzrostu kosztów. Zagrożone może zostać bezpieczeństwo żywnościowe w Unii Europejskiej – mówi Dorota Śmigielska z PFHBiPM.
Obawy wzbudza także wprowadzenie obowiązku 25% produkcji ekologicznej. Nie jest to poparte żadnym badaniem rynku, czy taka produkcja będzie miała zbyt. Np. we Francji obecnie produkcja ekologiczna stanowi około 8% produkcji i nie ma na nią rynku zbytu. Z kolei w Polsce produkcja mleka ekologicznego to zaledwie 2-3%.
Kiedy ocena wpływu reformy?
Uczestników obrad grupy roboczej „Mleko i produkty mleczne” Copa-Cogeca niepokoi również fakt, że Komisja Europejska nie chce przygotować oceny wpływu strategii „Od pola do stołu” na Wspólną Politykę Rolną. KE chce dokonać takiej analizy dopiero w momencie kiedy pojawią się konkretne ustawy wdrażające strategię. Zdaniem Copa-Cogeca to zdecydowanie zbyt późno. – Unijni rolnicy z dużym dystansem podchodzą również do tłumaczeń Brukseli, że spadek produkcji po wprowadzeniu Europejskiego Zielonego Ładu, zrekompensuje wzrost cen płaconych przez konsumentów – podsumowała Dorota Śmigielska.
Plan awaryjny – wdrożenie strategii „Od pola do stołu”
Jednocześnie unijni producenci mleka z zadowoleniem przyjęli informację, że Komisja Europejska chce w listopadzie zakończyć prace nad planem awaryjnym strategii „Od pola do stołu”. Podczas konsultacji społecznych nad tym dokumentem zwrócono uwagę, że łańcuch dostaw żywności w UE musi być odporny na kryzysy takie jak pandemia Covid-19. Także zmiany klimatyczne mogę negatywnie wpływać na dostawy żywności. Dlatego trzeba zwiększyć gotowość Unii Europejskiej do bezpieczeństwa żywnościowego i dostaw. Należy podjąć takie działania, aby przyszłe kryzysy nie zaskakiwały i aby wszyscy byli na nie gotowi. Jak na razie należy wysoko ocenić niezależność żywnościową UE.