TYLKO ZDROWY ROZSĄDEK

Domagamy się tylko zdrowego rozsądku. Nie można stosować nazw produktów żywnościowych, które są fałszywe i wprowadzają konsumentów w błąd. Polskie organizacje rolnicze zamierzają się aktywnie włączyć w kampanie „To nie jest stek” zainicjowaną przez Copa-Cogeca.

Z informacji Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych wynika, że Parlament Europejski chce zmienić poprawkę 165 do sprawozdania w sprawie zmiany Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1308/2013 z dnia 17 grudnia 2013 r. ustanawiające wspólną organizację rynków produktów rolnych, autorstwa Erica Andrieu, która została przyjęta w kwietniu 2019 roku. Poprawka ta odnosi się do zakazu wykorzystywania nazw mięsa w sprzedaży żywności wegańskiej i wegetariańskiej. FBZPR w pełni popiera tą poprawkę. – W ostatnich latach na rynku pojawiło się wiele produktów roślinnych wykorzystujących nazwy produktów pochodzenia zwierzęcego np. wegańskie kiełbaski czy sojowe burgery. Oprócz stosowania tych oznaczeń, niektóre podmioty działające na rynku spożywczym realizują ambitne strategie reklamowe i marketingowe, które w wielu przypadkach wprowadzają konsumentów w błąd, gdyż podmioty te starają się sprzedawać produkty wegańskie lub wegetariańskie jako substytuty produktów pochodzenia zwierzęcego – powiedział Marian Sikora przewodniczący Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych.

Konsumenci mogą oczywiście samodzielnie wybierać produkty, które im odpowiadają, powinni jednak to czynić w oparciu o wiarygodne informacje uczciwie opisujące właściwości produktów. Często jest to jednak niemożliwe. Musimy pamiętać, że każdy produkt spożywczy ma własne właściwości odżywcze, cechy i parametry, a także różne składniki. Dlatego też należy unikać stosowania tych samych określeń w różnych kategoriach produktów, w celu zachowania uczciwej konkurencji i przejrzystości wobec konsumentów. – Dlatego apelujemy do Parlamentu Europejskiego o obronę oryginalnej poprawki w brzmieniu przyjętym w kwietniu 2019 r. i o niegodzenie się na żadne kompromisy. Nie możemy przyzwolić na ustępstwa w zakresie prawa konsumentów do wiarygodnych informacji o cechach i właściwościach odżywczych produktów, które kupują – podsumował M. Sikora.

Polskie organizacje rolnicze skupione w Copa-Cogeca w pełni popierają zainicjowaną właśnie kampanię „To nie jest stek”, której celem jest nagłośnienie problemu wśród społeczeństwa. Nazwy mięsa są głęboko zakorzenione w naszym dziedzictwie kulturowym. Boczek, szynka, carpaccio, stek, filet, kotlet i salami są nazwami tradycyjnymi, które kształtowały się przez wieki ciężkiej pracy rolników i rzeźników i które ponadto bardzo się różnią w zależności od regionu, z którego pochodzą – co sprawia, że są tak wyjątkowe. Nikomu nie trzeba dzisiaj tłumaczyć, czym są te produkty lub czego można się spodziewać, gdy uda się po nie do sklepu. Dlatego też nazwy te do tej pory nie potrzebowały żadnej ochrony. Jeśli objęliśmy ochroną naszą lokalną i regionalną spuściznę wprowadzając chronione oznaczenia geograficzne i chronione nazwy pochodzenia, powinniśmy zachować spójność i w równym stopniu chronić nazwy „powszechnych” towarów, które przecież też są częścią naszego dziedzictwa. Ze względu na rozkwit rynku podobnych produktów, los naszego wspólnego dziedzictwa waży się na szali. Przemysł imitacji wykorzystał lukę prawną w europejskim prawodawstwie, by zawładnąć tymi wspólnymi określeniami dla własnej korzyści.

Zadanie (informacja prasowa) sfinansowane ze środków Funduszu Promocji Mięsa Wołowego, Funduszu Promocji Owoców i Warzyw oraz Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego.