Posiedzenie grupy roboczej „Drób i jaja” Copa-Cogeca

Podczas ostatniego posiedzenia grupy roboczej „Drób i jaja” Copa-Cogeca jego uczestnicy omówili m.in. kwestię inicjatywy zmierzającej do zakazu stosowania klatek w hodowli kur niosek oraz aktualne wyzwania ekonomiczne i handlowe stojące przed europejskim sektorem drobiarskim.

Potrzebne okresy przejściowe i finansowanie transformacji

W sprawie dobrostanu kur niosek Copa-Cogeca podkreśla pełne poparcie dla ochrony zwierząt, ale apeluje o realistyczne podejście oparte na analizie naukowej i ekonomicznej. Organizacja przypomina, że unijni producenci od 25 lat przestrzegają surowych norm wynikających z dyrektywy 1999/74/WE, a dotychczasowe zmiany systemów chowu wynikały głównie z oczekiwań rynku.

Obecnie 38% niosek w UE utrzymywanych jest w klatkach wzbogaconych, a całkowity zakaz ich stosowania – forsowany m.in. w ramach inicjatywy „End the Cage Age” – mógłby mieć poważne konsekwencje społeczno-ekonomiczne. Według analiz Copa-Cogeca, wprowadzenie zakazu doprowadziłoby do spadku produkcji, wzrostu importu jaj z krajów o niższych standardach oraz utraty konkurencyjności unijnych gospodarstw. – Domagamy się przeprowadzenia pełnej oceny skutków społecznych i gospodarczych przed wprowadzeniem jakichkolwiek nowych przepisów, zapewnienia długiego i elastycznego okresu przejściowego oraz znacznego wsparcia finansowego dla producentów. W przypadku ewentualnego unijnego zakazu stosowania klatek wzbogaconych, okres przejściowy powinien wynosić 20 lat w sytuacji braku wsparcia finansowego, a 15 lat – przy zapewnieniu finansowania – mówi Anna Zubków z Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu.

Uśmiercanie kogutków – postęp technologiczny i wyzwania wdrożeniowe

W ostatnich latach przemysł drobiarski poczynił znaczne postępy w opracowywaniu technologii, które pozwalają zrezygnować z uśmiercania jednodniowych kogutków. Najbardziej obiecującym rozwiązaniem jest tzw. in-ovo sexing, czyli określanie płci zarodków jeszcze w jajach, co umożliwia selekcję „męskich” jaj przed wylęgiem. Istnieje wiele metod opartych m.in. na analizie płynu owodniowego, spektroskopii, bioindykacji czy obrazowaniu MRI wspomaganym sztuczną inteligencją. Najnowsze technologie pozwalają na bezinwazyjne, bezkontaktowe i skalowalne rozpoznanie płci już w 9–14 dniu inkubacji, czyli przed momentem, w którym zarodek może odczuwać ból.

Sektor podkreśla, że rozwiązania te są coraz bardziej wydajne i możliwe do zastosowania w skali przemysłowej, jednak konieczna jest ich dalsza standaryzacja oraz wprowadzenie realistycznego okresu przejściowego, który umożliwi dostosowanie gospodarstw i rynków lokalnych. W dłuższej perspektywie rozwój technologii pozwoli także wykorzystać „męskie” jaja w łańcuchu żywnościowym.

Europejski sektor drobiarski deklaruje gotowość do stopniowego odejścia od praktyki brakowania jednodniowych samców, przy jednoczesnym zapewnieniu uczciwej konkurencji, równych zasad handlu z krajami trzecimi i realistycznego wdrożenia nowych rozwiązań. Hodowcy wzywają instytucje UE do ustalenia jasnych, harmonijnych zasad i okresów przejściowych, uwzględnienia krajowych ocen skutków gospodarczych oraz prowadzenia kampanii informacyjnych, które wyjaśnią konsumentom wartość dodaną i koszty produkcji jaj w zgodzie z zasadami dobrostanu.

Wyzwania ekonomiczne i handlowe – presja cenowa i ryzyko importu

Rekordowy urodzaj zbóż, w szczególności kukurydzy i pszenicy, spowodował znaczny spadek cen na rynku paszowym, co – paradoksalnie – budzi obawy wśród rolników i hodowców. Niskie ceny mogą skłonić wielu producentów do ograniczenia zasiewów w przyszłym roku, co z kolei rodzi niepewność co do dostępności i ceny pasz w kolejnym sezonie.

Dodatkowym źródłem niepokoju są toczące się negocjacje umów o wolnym handlu z kolejnymi krajami trzecimi, w tym z Australią, Indiami, Indonezją, Tajlandią (gdzie trwają już siódme rundy rozmów i planowane jest ich zakończenie do 2027 roku) oraz Malezją, a także z Ukrainą i blokiem Mercosur. Europejscy drobiarze wyrażają rosnące zaniepokojenie napływem dużych ilości taniego towaru z tych regionów, który nie spełnia kosztownych unijnych norm sanitarnych, środowiskowych i dobrostanowych.

Branża apeluje, by w każdej nowej umowie handlowej wprowadzić klauzule lustrzane, gwarantujące, że produkty sprowadzane na rynek unijny będą wytwarzane zgodnie z tymi samymi standardami, jakie obowiązują producentów w UE. Tylko w ten sposób można zapewnić uczciwą konkurencję i ochronę europejskiego modelu rolnictwa.

ARCHIWUM