POSIEDZENIE PREZYDIUM COPA-COGECA

Warszawa 08.12.2022

W pierwszych dnia grudnia odbyło się ostatnie w tym roku posiedzenie Prezydiów Copa-Cogeca podczas, którego omówiono najważniejsze sprawy europejskich rolników.   

Sytuacja na rynkach

Mimo że ceny w strefie euro są wysokie (inflacja wynosi 13,1%), nie równoważą kosztów produkcji, które w ciągu ostatnich lat gwałtownie wzrosły dla unijnych rolników oraz spółdzielni rolnych. Na opłacalność produkcji szczególnie negatywny wpływ mają koszty energii. Dodatkowo w tym roku przymrozki na wiosnę, poważna susza i wyjątkowo agresywne ataki szkodników bardzo odbiły się na plonach większości upraw, z wyjątkiem roślin oleistych. – Podczas posiedzenia zwróciłem uwagę na trudną sytuację polskich rolników. Tegoroczna susza spowodowała straty zwłaszcza w kukurydzy. Z kolei teraz jej producenci zbierają mokrą kukurydzę, co znacznie podnosi koszty, gdyż suszenie kosztuje. To co nas martwi to także import ziarna z Ukrainy. Rozumiemy i w pełni akceptujemy potrzebę pomocy naszym wschodnim sąsiadom w obliczu niesprowokowanej rosyjskiej agresji. Jednak naszym zdaniem masowe transporty zbóż przez Polskę powinny odbywać się pod ścisłą kontrolą, która zagwarantuje, że towar opuści nasze terytorium w drodze do państw, które cierpią głód. W tym celu trzeba wprowadzić  obowiązkową kaucję na tranzyt zboża – powiedział Marian Sikora przewodniczący Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych.

Jak pomagać Ukrainie?

Delegacje krajów członkowskich zwróciły uwagę, że dodatkowy import bardzo uderzył w niektóre sektory. Na realizacji programu „zero ceł, zero kwot” dla produktów przywożonych z Ukrainy bardzo cierpi sektor drobiu i jaj. Dodatkowym problemem jest także gwałtowny wzrost ognisk grypy ptaków w Europie. – O tym jak nie powinna wyglądać pomoc dla naszych wschodnich sąsiadów najlepiej pokazuje to co się dzieje na rynku drobiu. Beneficjentem otwarcia unijnego rynku na ukraiński drób nie są tamtejsi mali i średni hodowcy, ale jeden duży holding pozostający w rękach oligarchy. W takich sytuacjach mamy do czynienia z nierówną konkurencją. Zwłaszcza, że żywność z Ukrainy nie podlega restrykcyjnym i kosztownym unijnym standardom produkcji – kontynuuje M. Sikora z FBZPR.

Co dalej z rynkiem nawozów ?

Podczas posiedzenie Copa-Cogeca delegacje krajów członkowskich zwróciły także uwagę na problemy z dostępnością (oraz cenami) unijnych nawozów mineralnych, co będzie miało wpływ na sezon upraw 2023 oraz przyszłe plony. Copa-Cogeca domaga się w tym kontekście zniesienia ceł na zagraniczne nawozy. Polska delegacja zwróciła jednak uwagę, że sprawa jest bardziej skomplikowana.  – Nie możemy wylać dziecka z kąpielą. Jeżeli Copa-Cogeca żąda zniesienia ceł na import nawozów to musi jednocześnie pamiętać o unijnych producentach, którzy w tej sytuacji muszą także otrzymać jakąś formę pomoc finansowej. Inaczej zaleje nas tani import, który zagrozi np., polskim producentom nawozów. W efekcie możemy  uzależnić się od importu – tłumaczy Marian Sikora z FBZPR.

Mówi się, że aż 50% światowej produkcji żywności zależy obecnie od stosowania nawozów mineralnych. W jesiennej prognozie krótkoterminowej Komisja Europejska uznała, że susze oraz wysokie ceny nawozów, w wyniku których zmniejszyła się częstotliwość aplikacji, doprowadziły do niższych plonów podczas zbiorów 2022/2023.

9 listopada opublikowano komunikat Komisji Europejskiej dotyczący dostępności oraz przystępności cenowej nawozów, skierowany do Rady i Parlamentu Europejskiego. Copa-Cogeca zwraca uwagę, że komunikat nie przedstawił żadnych nowych środków oprócz stworzenia przez DG AGRI obserwatorium rynku nawozów, które ma funkcjonować od 2023 r. Była to jedna z próśb unijnych rolników, która miała na celu polepszyć przejrzystość rynku nawozów.